Osoby prowadzące swoją firmę zapewne doskonale wiedzą, że początki nigdy nie są łatwe. Z jednej strony należy robić wszystko, aby utrzymać swój biznes, zdobywać zlecenia, zmagać się z branżowymi tematami jak i nie raz z własnymi pracownikami. Z drugiej strony właściciel firmy ma obowiązki związane z prowadzeniem samej firmy: księgowość, podatki ,ZUS, US nie trzeba tutaj chyba zbytnio się rozpisywać. Każdy wie o co chodzi.

Dlaczego taka nazwa?

Noema to słowo pochodzące z języka greckiego i oznacza „myśl”, „działanie zdeterminowane”. Pomysł na tę nazwę pojawił się jeszcze na studiach, na których to moim tematem pracy magisterskiej było przetłumaczenie z języka koptyjskiego (język ten posiada wiele zapożyczeń z języka greckiego) manuskryptu o takim właśnie tytule. Z jednej strony merytorycznie nazwa ta wpisywała się w koncepcję firmy,  z punktu widzenia internetu nie było żadnych problemów z zakupem takiej domeny. Praktycznie każda końcówka była dostępna.

Rozwój

Rozwój naszej firmy i jego kierunek  był, a właściwie dalej jest determinowany przez trendy występujące w internecie, a także dostosowywanie się do tego, co dają nam wielkie firmy. Tu mam na myśli oczywiście Google. Tak,  to google rozdaje karty i do tego tematu w szerszym kontekście z pewnością jeszcze wrócę. To, że dzisiaj większość nowoczesnych stron ma taki a nie inny wygląd, jej minimalizm, prostota (z drugiej strony pewna sztampowość i brak oryginalności pomiędzy witrynami) to tak naprawdę pośredni efekt działalności „Wujka Google”.

W momencie otwarcia firmy  „zastaliśmy’ internet fazie tzw. Web 2.0.  Wówczas nacisk był położony na treści  generowane przez użytkowników.  Tworzą się społeczności.  Już wówczas Google determinował wiele działań, chociaż  przyznać trzeba – że w porównaniu do dzisiejszych algorytmów Google’a – pozycjonowanie wówczas było bajecznie proste. W skrócie: liczył się link. Powstawały zatem masowo katalogi stron zwane w branży fermami linków. Ale pozycjonowanie to już osobny, szerszy temat.

Nasza pierwsza strona prezentowała się jak na przedstawionych grafikach. Pod adresem http://noema.pl umieściliśmy na tę okoliczność ówczesną witrynę. Nie było łatwo. Ówczesne technologie w konfrontacji ze współczesnymi rozwiązaniami serwerowymi sprawiło, że nieźle musieliśmy się napocić, aby ją uruchomić. Z dzisiejszego punktu widzenia może nie powala, natomiast na ówczesne standardy była całkiem, całkiem przyzwoita. System CMS był oparty o ówcześnie rozwijany autorski projekt.

Zmiany w standardach był szaleńczo szybki. Tak więc przyszedł czas na zmiany i nas. Rozwiązanie, które wprowadziliśmy w tamtych latach można zobaczyć pod adresem http://fobeo.pl.  Niestety, trochę rozminęliśmy się, bowiem niedługo po publikacji bardzo mocno zaczął rozwijać się rynek stron responsywnych (dostosowanych do tabletów i smartfonów). Ta jeszcze nie obsługiwała telefonów i tabletów. Stronę wówczas oparliśmy o autorski CMS, jednak w bardzo dużej mierze przebudowany i różniący się od tej zastosowanej w pierwszej odsłonie witryny. Jego zaletą przede wszystkim była „lekkość”. Bardzo dobrze był odbierany przez Google. Zresztą tak jest do dzisiaj, bowiem na tym CMSie zbudowaliśmy  trochę witryn, również dużych portali.

Był to okres, w którym przedsiębiorcy zaczęli sobie zdawać sprawę, jakie możliwości i potencjał  biznesowy tkwi w internecie. Zrozumieli, że dzięki mądrej reklamie poprzez dostępne narzędzia analityczne (oczywiście jak zwykle pierwsze skrzypce gra tu Google) można całkiem nieźle zarobić. Poniekąd sami Klienci na nas wymusili i u nas rozwój branży SEO, Marketingu. I  słusznie.

W tym okresie otworzyliśmy się mocno na projekty graficzne przeznaczone do druku. To oczywiście jest wynikiem oczekiwań Kontrahentów. Jak to zwykle bywa wszyscy są zabiegani, tak więc Klient chciał  „załatwić” sprawę w jednym miejscu. Oczywiście nie można zapomnieć o najważniejszym: że  „na wczoraj”. Był/jest to termin najbardziej pożądany i najczęściej wymagany. Takie terminy w tej branży są już wręcz legendą 🙂

W tym czasie bardzo mocno rozpowszechniła się technologia AJAX. Oczywiście sama technologia powstała znacznie wcześniej. Strony responsywne w tym czasie już są standardem w budowaniu witryn. Pojawiło się mnóstwo narzędzi, bibliotek do powszechnego użytku, które często ułatwiają budowę witryny. Bardzo mocno rozwijają się/przekształcają  ogólnodostępne CMSy. Z punktu widzenia projektanta – moim zdaniem – mała rewolucja. W tym wszystkim nie może zabraknąć Google’a, który z jednej strony często zmienia algorytmy wpływające na pozycję witryny, z drugiej udostępnia co raz więcej narzędzi do analizy strony, wydajności. To okres w którym optymalizacja strony jest bardzo ważnym elementem z punktu widzenia pozycjonera stron.

Zmieniliśmy więc stronę, zwłaszcza, że poprzednia nie była jeszcze responsywna. Była to więc koniczność. Ze względu na rozpowszechnienie wyżej wspomnianej technologii AJAXowej strony stały się bardziej przyjazne użytkownikom. To pozwoliło, że praca w CMSach była bardzo wygodna. Obecny wówczas nasz CMS nie miał wdrożone tego typu rozwiązań, co sprawiało, że z punktu widzenia użytkownika wydawał się archaiczny. I tak faktycznie było – użytkowanie w panelu administracyjnym trąciło „średniowieczem”. Nie zmienia to faktu, że był to CMS, który był bardzo dobrze zoptymalizowany, szybki i przede wszystkim „lubiany” przez Google. Klienci jednak kupują oczyma, tak więc stanęliśmy przed wyborem przebudowy systemu lub tworzeniu stron w oparciu o ogólnodostępny CMS.

Dokonaliśmy wyboru. Postanowiliśmy tworzyć strony w oparciu o CMS Joomla. Przebudowa naszego rozwiązania byłaby zbyt czasochłonna i mocno kolidowałoby z projektami – bo na brak pracy narzekać nie możemy. W tym czasie zmieniliśmy rownież logo, adres strony internetowej na obecną i nazwę firmy.

Wybór CMSa Open Source był dobrym kierunkiem. W niedługim czasie zmiany w algorytmach Google z jednej strony, a z drugiej kolejne wersje CMSa pokazały, że wybór  właśnie Joomli to strzał w kolano. No cóż… nie myli się ten, kto nic nie robi, chociaż tak naprawdę nie bardzo dało się przewidzieć w jakim kierunku to wszystko pójdzie. System okazał się „ciężki” a panel administracyjny skomplikowany. Nawet od strony programistycznej  kod mało intuicyjny. Jak się również okazało Google nie bardzo też przepadał za tym systemem i pozycjonowanie tych stron zaczynało się pod górkę. W oparciu właśnie tego CMSa zbudowaliśmy naszą stronę.  Dodatkowo nasza strona była typu „One Page”. W skrócie  chodzi o to, że strona jest jedna a linki w menu powodują przesuwanie strony, a nie jej przeładowanie. To był okres, w którym tego typu rozwiązania była bardzo popularne. Po kolejnych zmianach algorytmów Google okazało się, że to by strzał w drugie kolano, bo Google wyraźnie nie przepada za Onepage. Tak wiec na start  – przy pozycjonowaniu chociażby naszej witryny całkiem spora górka do odrobienia w stosunku chociażby do konkurencji. Wygląd wspomnianej strony można zobaczyć pod adresem http://e-soft24.eu/archiwum

Dlatego też, pomimo natłoku projektów, najwyższa pora, aby „zakopać” starą witrynę i stworzyć coś nowego. Dlatego udostępniliśmy obecną stronę. O niej w kolejnym wpisie.